Menu

NASZE ŚMIECI, NASZA SPRAWA

Archiwum lipiec-wrzesien-2013

OPOWIEŚĆ O WIŚNIEWIE

Drukuj
1 2 3
W XX wieku zasadniczo zmienił się pogląd na historię. Przedtem była przede wszystkim dziejami królów, wodzów, bohaterów, wielkich przemian gospodarczych, polityki, wojen i chociaż taką pozostała, coraz więcej powstaje dzieł próbujących pokazać życie codzienne, powszednie prace, troski i radości tych, których zawsze było najwięcej – zwykłych ludzi.

Coraz większą wagę przywiązuje się do dzienników, pamiętników, wspomnień, listów czy tak zwanej „historii mówionej”, ponieważ te przekazy zawierają najwięcej wiedzy, jak wielkie wydarzenia wpływały na życie małych ludzi.

Do tego nurtu zaliczyć można wydaną w 1986 r. próbę zarysu dziejów Wiśniewa (Wiśniew 1419 – 1985) zawierającą wspomnienia piętnastu autorów w opracowaniu Komitetu Redakcyjnego, na którego czele stał, nieżyjący już, dr hab. Bogusław Gierlach, pilnujący możliwej w tamtych czasach rzetelności publikowanych materiałów.

Od tego wydarzenia minęło prawie ćwierć wieku. Ubywa ludzi i pamięci o przeszłości. Zaskakująco zmieniła się teraźniejszość. Najlepiej ilustruje to anegdota o wiśniewiakach, którzy po kilkudziesięciu latach nieobecności postanowili odwiedzić rodzinną wieś. Pewni swojej pamięci nie patrzyli na drogowskaz. Zatrzymali się pod Łukowem, bo przejeżdżając nie poznali Wiśniewa.

Dlatego szczególnie cenną wydaje mi się inicjatywa Wójta Gminy Wiśniew pana Krzysztofa Kryszczuka, by nie tylko doprowadzić do powstania nowej publikacji pod roboczym tytułem Opowieść o Wiśniewie, ale do wydawania w cyklu kwartalnym lub półrocznym zeszytów dotyczących nie tylko Wiśniewa, ale wszystkich wsi w gminie skupionych.

Idea tych Zeszytów (o nieustalonym jeszcze tytule), jest interesująca zwłaszcza dlatego, że społeczności kształtują miejsce, historia, tradycje, a właśnie Gmina Wiśniew jest jak piękny dywan usłany z różnorodnych nici. Są w niej wsie szlacheckie, chłopskie, wsie należące do dóbr królewskich, których przodkowie przez wieki wysyłali wybrańców do piechoty łanowej.  Jak w przysłowiu: „co wieś, to inna pieśń”.

Byłoby pięknie, gdyby te wszystkie „pieśni” mogły wybrzmieć na pamiątkę przyszłych pokoleń. Jeśli my potrafimy przywołać pamięć o naszych rodzicach, dziadkach i pradziadkach, możemy być pewni, że pamięć o nas zachowają nasze dzieci, wnuki i prawnuki.

Co zrobić, żeby nie stracić tej możliwości? Przede wszystkim uwierzyć, że nie tylko wielkie  wydarzenia i znani ludzie mają prawo do pamięci.

W powieści E. Orzeszkowej Nad Niemnem król, patrząc na pola uprawne pośród puszczy, nadał tytuł szlachecki i nazwisko Bohatyrowiczowie tym: „którzy mi tyle królestwa przysporzyli”.

Jestem córką urodzonego w Wiśniewie Jana Stefana Pachecka s. Andrzeja, emerytowanym pracownikiem Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Przez dwanaście lat pracowałam w redakcji wydawnictwa „Czytelnik”. Pomagałam redagować książkę Wiśniew 1419 – 1985. Zebrałam bardzo wiele materiałów dotyczących, niestety tylko Wiśniewa.

Dopóki nie dojdzie do zawiązania się komitetu zbierającego materiały, z radością mogę służyć pomocą tym z państwa, którzy mieliby chęć publikowania swoich wspomnień.

O czym ja sama, urodzona i wychowana w mieście, mogłabym napisać? O tym, że z matką (ojciec został rozstrzelany w Katyniu) w czasie wojny przyjeżdżałam do przyjaciela ojca pana Lucjana Pachecka i do dziś pamiętam kierat, sieczkarnię, wialnię, młynek do mielenia mąki na chleb i niezapomniany smak placków pieczonych z resztek chlebowego ciasta. O przyjaźni tak wielkiej, że aby ratować mnie i matkę pan Lucjan zaryzykował życie i konia. Zabawy dzieci sprzed epoki gier komputerowych i wiele innych zdarzeń.

Interesujące jest samo życie czyli wszystko. Jak się mieszkało (pamiętam, że w wielu domach w kuchni zamiast podłogi była polepa – czy ktoś jeszcze pamięta jak ją robiono?), jak się pracowało, odpoczywało, bawiło, jak śpiewało w epoce sprzed radia, jakie opowiadano legendy i historie miejscowe. To, co się jadło na co dzień i od święta. Tę listę można by mnożyć w nieskończoność.

Każdy z nas ma prawo do własnej opowieści, teraz już bez żadnej cenzury. A jeśli kogoś obezwładnia perspektywa siedzenia nad pustą  kartką papieru, przyjadę i nagram to, co państwo chcielibyście przekazać.

I przyrzekam, że przed publikacją dam autorom teksty do akceptacji. Zdjęcia zobowiązuję się zwracać szybko po zreprodukowaniu.

Mam nadzieję, że wspólnie zrobimy coś dobrego i pięknego.


Jadwiga Pachecka


Kontakt bezpośrednio z autorką:
Jadwiga Pachecka
ul. Mickiewicza 64/60, 01 – 650 Warszawa
jadwigapachecka@gmail.com

Kontakt poprzez Urząd:
Urząd Gminy Wiśniew
ul. Siedlecka 13, 08-112 Wiśniew
(Pani Wioleta Rosa – Hołubiec, pok. Nr 3,
tel. 25 641 73 13 wew. 107, e-mail: promocja@wisniew.pl )

 

Ocena: 0 głosów Aktualna ocena: 0
loader...

Nasze wyróżnienia i certyfikaty